Akcja Kominy i Bigi
16 czerwiec 2010 r. środa
1. Anna
2. Doberman – Grzesiu
Łuk Tryunfalny
Wykonano: rozbito szalunek łuku, odgwożdżono deski i listwy, ułożono nowe rusztowanie pod wykuszem.
Blekitna Gazela
17 czerwiec 2010 r. czwartek
W rolach głównych wystąpili:
1. Grzegorz
2. Łukasz
3. Grzegorz
4. Rafał
Łukaszowy las :)
Wykonano: Transport stempli i desek od Łukasza Rakoczego za pomocą „Błękitnej Gazeli”.
Zakup kartonowych szalunków na słupy gankowe.
Kominy
18 czerwiec 2010 piątek
W rolach głównych wystąpili:
1. Grzegorz - kominiarz
2. Łukasz - słupkowy
3. Marcin - kominiarz
4. Tata Josef - betoniarkowy
5. Anna – zamiataczka gruzu
Wykonano: Nadproże okna w garażu, komin w garażu, komin w kuchni, ceglane słupki w wykuszu, ściankę działową w kuchni, otwory pod wentylację, przygotowano szalunek łuku w kuchni.
19 czerwiec 2010 sobota
W rolach głównych wystąpili:
1. Grzegorz
2. Anna
3. Marcin Łowczowski
4. Łukasz
5. Tomasz
6. Grzegorz
7. Dawid
8. Rafał
9. Andrzej – Euzebiusz
10. Tata Josef
Zalesianie nieużytków rolnych :)
Od samego rana padał drobny, rzęsisty deszcz. Nie napawało nas to zbytnim optymizmem. Koło 9:00 przyjechał Marcin i bracia z Łąkty; Gregory, Tumek, Łukasz i Dawid. Deszcz nadal padał. Nie pozostało nam nic innego jak cierpliwie zaczekać aż wyjrzy słońce. Popijając świeżo zaparzoną kawę wreszcie doczekaliśmy się poprawy pogody. Ochoczo ruszyliśmy w kierunku budowy. Pracę rozpoczęliśmy od zbijania bigów w sypialni. Później nastąpił podziała na dwie ekipy. Pierwsza pod kierownictwem Marcina działała w sypialni i salonie, a druga – pod dowództwem Tomka, w garażu i kuchni. Z każdą godziną przybywało nam drzew w naszym „domowym lasku”. Żartowano nawet że już jutro będzie można przyjść tu grzyby zbierać. Dźwięk odpalonej „Harietki”, w akompaniamencie dwóch pił motorowych
"...bo klocki LEGO są dla dzieci. a ja jestem prawie dorosły" :)
daleko odbijał się echem i skutecznie odstraszał nadciągające burzowe chmury. Do samego wieczora nie spadła już ani jedna kropla deszczu, a chłopcy zdołali zbić prawie wszystkie bigi. Trzeba przyznać, że odwalili kawał niezłej roboty. I nawet Dawid miał swój wkład w budowie naszego domku. Wzorowo podawał gwoździe, mierzył deski i wbijał kliny, a na sam koniec, kiedy chłopcy udali się na zasłużony posiłek, poszedł i wszystko skontrolował. Rośnie nam nowe pokolenie Kontroli do gier i zakładów.
Wykonano: Bigi w sypialni, przedpokoju, kuchni i częściowo w garażu i salonie.