Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Żyje się tylko raz, ale jeżeli żyje się dobrze to ten jeden raz wystarczy :)

wpisy na blogu

Akcja Kanalizacja

Blog:  annnnulka
Data dodania: 2010-08-20
wyślij wiadomość

 

Akcja Kanalizacja

Ułożenie instalacji podposadzkowej

 

26 kwiecień 2010 r. sobota

W rolach głównych wystąpili:

1. Pan Stanisław

2. Siakiś inny Pan do pomocy

 

 mojabudowa.pl - blog budowlany

 

Montaż rur kanalizacyjnych

 

Nie wiem jak oni to zrobili ale wygląda imponująco. Mam tylko nadzieję, że kac kupa nie pobłądzi w labiryncie rur. Na wszelki wypadek narysuje mapę na papierze toaletowym i wrzucę do środka J

 

 

Koszt:

730 zł – materiały + robocizna

Akcja Destrukcja Szalunków'

Blog:  annnnulka
Data dodania: 2010-08-20
wyślij wiadomość

Akcja Destrukcja Szalunków

Roboty ziemne - podsypka

24 kwiecień 2010 r. sobota

W rolach głównych wystąpili:

1. Grzegorz

2. Jan

3. Łukasz

4. Plutluś

5. ja

6. Zetor i przyczepa bolsza J

 

Destrukcja szalunków

mojabudowa.pl - blog budowlany

Już od rana zabrałam się za rozbijanie zewnętrznych szalunków. Zanim odgwoździłam kilka desek na horyzoncie pojawił się charakterystycznie warczący Zetor, a z nim ekipa młodych, zdolnych destruktorów; Janek, Łukasz i Plutluś. Rozebranie szalunków zajęło im zaledwie mojabudowa.pl - blog budowlany

godzinkę. Deski, kołki, listwy aż fruwały w powietrzu. Gwoździe, druty nie miały szans w starciu z ich muskularnymi barami. Łukasz tak się ostro wziął za destrukcje, że nawet nie zauważył, że zdestrukszanował nam nową siekierkę.

mojabudowa.pl - blog budowlanyNiestety solidarność rzeczy martwych dokonała krwawej zemsty. Brutalnie potraktowała, przyczajonym w trawie gwoździem, Plutlusiowa stopę, która chwilowo odmówiła posłuszeństwa. Po zdezynfekowaniu dezodorantem „Indywidua Blue for him” ranna stopa, nie przestała boleć, ale przynajmniej znacznie ładniej pachła

 

mojabudowa.pl - blog budowlany

Podsypka

Po krótkiej przerwie na jedzonko przeszliśmy do kolejnego etapu prac – wypełniania przestrzeni między-fundamentowych ziemią. Praca żmudna
i bardzo męcząca. Leżąca od dwóch tygodni ziemia, poddana różnym wpływom atmosferycznym (deszcz, słońce, wiatr, mróz, pył wulkaniczny
mojabudowa.pl - blog budowlany

z Islandii i wysoka temperatura) pokryła się twardą skorupą i ciężko było w nią wbić szpilkę a co dopiero łopatę.  Niemniej jednak nie poddaliśmy się tak łatwo i zasypaliśmy kuchnie i salon.  Jak się później okazało, proces destrukcji nie ominął również bolszej przyczepy, która podczas kiprowania uszkodziła tłok. „Ale urwał! Ale to było dobre!” rzekłby Łukasz, gdyby se z wrażenia nie zapomniał. I tak oto prace ziemne zostały brutalnie przerwane. Dzień już miał się ku końcowi, ale my nadal niestrudzeni, czekając na paliwo (wiadomego pochodzenia) do Zetora, walczyliśmy z gwoźdźmi w dechach, które następnie układaliśmy w trójkąt.
Z kolei wyczyszczone z gwoździ kołki opierałam o rosnące nieopodal drzewka. W ten sposób powstała spora ścianka, którą Łukasz bardzo szybko „ochrzcił”
i powołał do roli przydomowej łazienki. Pomysł bardzo szybko się przyjął i WC spełnia swą rolę wzorowo. Jeszcze tylko pisuar zamontuje, płytki położę
i zafuguję, i będzie można tam gości zapraszać.

 

Koszty

Skrzynka piwa

Kabel do Berty

Wyłącznik do Berty

Lepik do fundamentów

Akcja Destrukcja Szalunków

Blog:  annnnulka
Data dodania: 2010-08-20
wyślij wiadomość

22 kwiecień 2010 r. sobota

W rolach głównych wystąpili:

1. Grzegorz

2. Rafał

 

mojabudowa.pl - blog budowlanyPrzez 5 godzin, w pocie czoła, dzielne chłopaki, siali spustoszenie po wewnętrznej stronie fundamentów, wyrywając deski, listwy i kołki. Dokonali niezłej demolki.

 

Akcja fundamenty'

Blog:  annnnulka
Data dodania: 2010-08-20
wyślij wiadomość

 Wykonanie szalunków fundamentowych i ich zabetonowanie

13,14 i 17  kwiecień 2010r.

 

W rolach głównych wystąpili:

1. Marcin – kierownik (13,14,17)

2. Grzesio – logistic and spedyszyn (13,14,17)

3. Tata Josef – ps. Dziadek (13,14,17)
4. Rafał  (13,14)

5. Pan Jurek (13,14,17)

6. Tata ps. Stasek Copka – dziadek (13)

7. Jan  – kolumnolog (17)

8. Piotr  – opluł beton (17)

9. ja (17)

 

mojabudowa.pl - blog budowlanyPrace związane z budową szalunków okazały się bardziej czasochłonne niż przypuszczaliśmy. Na domiar złego kiepska pogoda skutecznie utrudniała nam ich postęp, aż w końcu rzęsiście padający (w środę popołudniu) deszcz doprowadził do ich przerwania - przestój przez czwartek, piątek. W sobotę wróciliśmy do roboty ze zdwojoną siłą, zapałem i energią.
Z pomocą przybył nam Janek i Plutluś (tzw. nerwowe chłopaki), którzy skutecznie przegonili z placu budowy niepowołanych gości. Pogoda idealna na lanie betonu. Jednak zanim
to nastąpiło, musieliśmy dokończyć szalowanie, powbijać kołki, powiązać drutem dechy
i pozatykać ziemią szpary. Mnie w roli przypadło m.in. zamiatanie ostrą szczotką fundamentów. Śmiałam się, że jeszcze dom nie został wybudowany, a już mi włażą
w brudnych buciorach do salonu i mojabudowa.pl - blog budowlanymuszę po nich zamiatać. Janek z Piotrkiem wykopali dwa dołki na metr głębokości, pod fundament frontowych kolumn. Od tamtej pory, o tych kolumnach krążą po świecie legendy. O 14:30 szalunki były gotowe. W tym samym czasie, na horyzoncie pojawiła się gruszka z pompą, a  za nią następna, i następna. Pierwsza grucha
z impetem wjechała na działkę, i rozpoczęła się ostatnia faza dzisiejszych prac – zalewanie szalunków. Szczęśliwie udało się zalać wszystko do końca. Betonu wystarczyło
(19 kubików), fachowo wykonane szalunki nie poszczelały, opluty przez Plutlusia beton wzorowo się związał. I tak oto, uwieńczone przygotowaną przez mamę Zosię wichą z choiny i żonkili, dzisiejsze prace dobiegły końca. A później wszyscy jedli długo i szczęśliwie. Przyszykowany przez mamę Zosię i Ele obiad znacznie się opóźnił z powodu narzuconego nam terminu mojabudowa.pl - blog budowlanydostawki betonu. Na szczęście nikt z głodu nie zemdlał. A kiedy i ja zjadłam, już mniej szczęśliwa poszłam zapłacić panom zwijającym szteter, za beton. Nie łatwo było rozstać się z pokaźną, z trudem zaoszczędzoną kupką pieniążków. Jeden z betonowych panów mojabudowa.pl - blog budowlanyskomentował, że „pieniędzy i kobiet nigdy mu mało” i na odchodne mocno uścisnął mi dłoń. Aż zęby z bólu zacisnęłam, wcześniej oparzona schabowym dłoń i ręka, aż zaczęłam mi pulsować. Ale byłam kwarda, nie dałam po sobie poznać, że mnie zabolało.

 

Wydatki:

8 840 zł za beton B20– całość (27,5 + 19) x 190 zł

Akcja fundamenty

Blog:  annnnulka
Data dodania: 2010-08-20
wyślij wiadomość

 Wykonanie wykopu pod ławy, ułożenie zbrojenia i zabetonowanie ław fundamentowych 

12 kwiecień 2010r.  poniedziałek  

W rolach głównych wystąpili:

1. Pan Ryszard i jego koparka

2. Marcin – kierownik

3. Grzesio i jego muskularne bary

4. Tata Josef – donosiciel (różnych potrzebnych sprzętów m.in. pustaków ze stodoły sąsiada)

4. Betoniarka ze szteterem i jej harm gruszek

 

Pogoda pozostawiała wiele do życzenia.

mojabudowa.pl - blog budowlanyPo niedzielnych obfitych opadach deszczu mieliśmy spory dylemat: zmawiać koparkę czy nie zmawiać. Ziemia nie absorbowała już nadmiaru wody, wszędzie pełno kałuż, działka zamieniła się w mokradełko. Na szczęście pan Ryszard ze stoickim spokojem stwierdził,
że nie ma co panikować i niezależnie od pogody przyjedzie i zobaczy na miejscu jak sytuacja będzie się klarować, a jeśli będzie źle to zostawi koparkę u nas pod bacznym okiem Gacka
i przyjedzie jak się wypogodzi. Jeszcze rano o 6:00 Groszek uzbroił się w sztychówkę, parę wysokich, nieprzemakalnych klakierków (czyt. Gumiaków), roboczą kufajkę i poszedł grzebnąć, co by obziorać grunt. Wystraszył przy tym wracającą z „Santorini” Elę, która
w pierwszym momencie wzięła go za seryjnego mordercę, który po nocnych łowach, przemierza naszą działkę w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na zakopanie krwawych dowodów zbrodni. W takich to oto okolicznościach została wbita pierwsza sztychówka
pod budowę naszego domu.

Kopanie wykopu pod lawy fundamentowe

Koparka przyjechała, ale nie bez przygód. Po drodze złapała kapcia w dużym kole. Na mojabudowa.pl - blog budowlanypomoc pospieszył Groszek. Po dwu godzinnym opóźnienie wreszcie udało się rozpocząć kopanie.

Trzeba głośno przyznać, że pan Rysiek opanował to rzemiosło do perfekcji. Pomalutku, grzebał, grzebał i wygrzebał nam piękne dołki pod fundamenty. Zanim jednak odjechał, uczestnicy widowiska przeżyli chwilę grozy, gdy kopany w pierwszej kolejności fundament pod wykusz zaczął się obrywać. Sytuację uratował, przybyły w błyskawicznym tempie beton B20, który wypełnił po brzegi walący się wykop, w którego wnętrzu spoczywały już wcześniej przygotowane ławy. Łącznie weszło 30 kubików betonu, dostarczonego 4 gruszkami.

Jak się później dowiedzieliśmy w drodze powrotnej do Łąkty Pan Rysiek znów złapał kapcia w tym samym kole. Tym razem na pomoc pospieszył mu Plutluś i jego koledzy. I w ten sposób sytuacja została opanowana. To już 4 kapeć do kolekcji złapany podczas prac związanych z naszą budową. Miejmy nadzieję, że ostatni.

 

Wydatki:

350 zł – wykop pod ławy fundamentowe

30 kubików betonu B20 (nieoficjalnie 27,5 kubika ;)  27,5x190 =  5 225 zł

annnnulka
ranga - mojabudowa.pl sympatyk
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 102673
Komentarzy: 29
Obserwują: 6
On-line: 9
Wpisów: 30 Galeria zdjęć: 75
Projekt DOM POD JARZĄBEM 2
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Książnice k/Bochni
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW